Czym się różni pisarz od pisarza – Notatki na blankietach

„U nas, w Hanowerze, jeżdżą baby na rowerze!” – śpiewano kiedyś w stolicy Dolnej Saksonii. Dziś już nikt tak nie śpiewa. Bicykli mamy tutaj nadal w bród, kobiet i ścieżek rowerowych również nie brakuje, ale śpiewać jakoś się nie chce. Może to wina globalnego oziębienia i strach przed czekającym nas przebiegunowaniem Ziemi. Może tylko słowa […]

Największa w bloku piwnica – Notatki na blankietach

Walenty T. odziedziczył po dziadku długie nogi, po matce dobry słuch, a po sąsiedzie z parteru niebagatelny węch. Jako że nie został ani trójskoczkiem, ani też bocianem, długie nogi nie spełniały ważniejszej roli w jego życiu, służyły mu wyłącznie do tego, aby – jak każdy zjadacz chleba – miał na czym pałętać się po ziemskich […]

Niezła artystka – Notatki na blankietach

Zuzę J. już w przedszkolu określano mianem niezłej artystki, a to z racji tego, że podczas obiadu rzucała ravioli i szpinakiem o ścianę, drąc się przy tym jak nieboskie stworzenie. Pomimo że regularne malowanie ścian dość poważnie obciążało kasę rodzinną, papcio Zuzy J. cierpliwie znosił wyczyny latorośli, gdyż po części sam był niezłym artystą, pracował […]

Pierogarnia na plaży nudystów – Notatki na blankietach

Ona wyznawała opozycję totalną, a on był od prezesa. Połączyło ich to, co dla lingwisty spaja puste miejsce w lesie po wyrębie i barokowe piękności z brakiem pieniędzy, czyli golizna. Bowiem po raz pierwszy otarli się o siebie na plaży nudystów. Oboje po małżeńskich karambolach i rozwodowych stłuczkach, oboje z przeszłością i bez złudzeń. Co […]

Nieznośny testament Eustachego P. – Notatki na blankietach

W związku ze zbliżającym się Świętem Zmarłych, które ród mój i całe plemię od wieków uroczyście obchodzą ze względu na posiadanie obfitej ilość indywiduów podlegających z natury rzeczy pod to święto, postanowiłem spisać swój testament. Nie chcę, by moje dorosłe i bezpotomne dzieci, z którymi od lat mam sporadyczny kontakt, i to wyłącznie przy pomocy […]

Suknie i rapiery – Notatki na blankietach

(Felieton z życia wyższych sfer)   Agata J. kopnęła Zuzannę G. w tyłek. Cios zadany został znienacka i podstępnie, a mianowicie wtedy, gdy Zuzanna G. pochylała się, by podnieść upuszczone na podłogę ciastko tortowe. Obie panie uczestniczyły w raucie, czyli uroczystym zebraniu towarzyskim bez tańców i swawoli, u doktora H., co oznacza, że należy zaliczyć […]

Niedźwiedź i ucho Cygana – Notatki na blankietach

Można tęsknić za różnymi rzeczami i osobami. Wszystko może być obiektem tęsknoty. Można męża tęsknie za horyzontem wypatrywać, można pieśni ojczyźniane lub ludowe smętnie w poduszkę nucić i o kępce brzózek lub zapachu świeżo skoszonych pól przy tym myśleć… Za krową, za ukochanym lub ukochaną tęsknić można, a nawet za starym wrogiem; za minionym i […]

Legenda o peerelowskim poecie – Notatki na blankietach

Alojzego Z. nawiedzały od czasu do czasu romantyczne powiewy i podmuchy. Czuł wtedy, że świat cały zawiera się w nim, a on zawiera się w świecie całym. Były to dla niego chwile wielkie i głębokie, dla otoczenia z kolei raczej trudne, bowiem Alojzy zwykł wszem i wobec opowiadać, że jest ogromnym poetą. Jak wiadomo, społeczeństwo […]

Krótkie dzieje długich korzeni – Notatki na blankietach

Wiosną 1988 roku Herbert S., mieszkaniec Sochaczewa, postanowił, że czas najwyższy rozpocząć poszukiwanie własnych korzeni. Rodzina, czyli żona i dwie córki, nic o zamyśle głowy nie wiedziała. Nie dlatego, żeby Herbert S. był tajemniczym osobnikiem – co to, to nie. Po prostu nie chciał niepotrzebnym paplaniem rozbudzać nadziei, gdyż korzenie były niepewne, a droga do […]

Alfredzik – Notatki na blankietach

Alfred J. nie pamiętał tak dokładnie, za co kolegium orzekające do spraw wykroczeń przyłożyło mu sto dwadzieścia godzin pracy na rzecz miasta. Uważał, że postępowanie władz w stosunku do jego osoby było wyjątkowo nieeleganckie. A to dlatego, że wszak kto śpi, nie grzeszy, a on przecież spał jak najedzone niemowlę tej nocy, gdy wybijano szyby […]