Dzieci krótszej nogi Syzyfa

Dariusz Muszer
Dzieci krótszej nogi Syzyfa

96 stron

obraz na okładce: Aleksandra Sikorska
zdjęcie autora: Hanna Rex

Wydawnictwo Forma
Szczecin 2021

ISBN 978-83-66759-04-6

 


Od autora:

Niniejszy tom był gotowy do druku w 1987 roku. Z przyczyn niezależnych ode mnie ukazuje się jednak 34 lat później. Pod niezmienionym tytułem, za to w nieco zmodyfikowanej postaci. Powiększony został o siedem wierszy z cyklu „Zapomniany strajk”, powstałych w 1981 roku, krótko po zakończeniu trwającego 21 dni strajku okupacyjnego studentów Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, którego byłem uczestnikiem. Cykl ten również nie doczekał się publikacji w zwartej formie na terenie Polski. W edycji bibliofilskiej zaprezentowała go w 2012 roku w nakładzie 30 numerowanych egzemplarzy emigracyjna Oficyna FJ, Toronto, Kanada.

Przedstawione wiersze zdobyły szereg laurów literackich, m.in. Nagrodę Główną „Świętokrzyskiej Liry Poezji” (1984), Nagrodę Główną „Czółenka Tkackiego” (1985), Nagrodę Główna w Konkursie im. Juliana Przybosia (1985), Nagrodę Główną w Konkursie im. Cypriana Kamila Norwida (1986), Nagrodę Główną „Czerwonej Róży“ (1986) oraz Pierwszą Nagrodę w Wiedeńskim Konkursie Literackim im. Marka Hłaski (1992).

Z biegiem lat część liryków z tomu „Dzieci krótszej nogi Syzyfa” doczekały się publikacji na łamach polskojęzycznej prasy za granicą i w Kraju. Były też tłumaczone na różne języki.

W 1995 roku ukazał się w hanowerskim Erulier Verlag tom „Panna Franciszka, pomylony akordeon i inne wiersze z lat 1983-1987″, w którym pomieszczone zostały niektóre utwory z prezentowanego obecnie po raz pierwszy czytelnikowi krajowemu tomu.

 


Głosy krytyki:

Jest to bardzo dobra poezja, świetna w swej złości zdzierania z życia różowych masek. Po takim zabiegu pozostaje tylko szarość, brud. Wszystko jest skażone, nieczyste, bardziej zwierzęce aniżeli ludzkie. Bezmiernie smutne. Muszer wykorzystuje rozbudowane obrazy obyczajowe – gwałt, ucieczkę kochanków, życie wdowy po kolejarzu i krawca Efraima – na zasadzie przytoczonej anegdoty, uzupełnionej lub na tej podstawie zbudowanej – esencji filozoficznej upozorowanej na autentyczne przeżycia bohaterów. Dzięki temu wiersze są bardzo prawdziwe. Stajemy się świadkami życia Białej Gabrieli, Efraima, rozpustnej dziewczyny i poddajemy się jego szarzyźnie i zarazem wielkiemu urokowi, melancholii, mając świadomość zagłady tego świata – jego zjawiskowości. Nie ma w tych wierszach momentu upiększenia: Król jest nagi, odrażający, ale bardzo interesujący – właśnie poprzez swoją odmienność.
Małgorzata Kowalska-Masłowska, Nadodrze

Muszer wieszczy nam zagładę, ale nie chce być naszym wybawcą.
Jacek Lewinson, Krzywe Koło Literatury

Wiersze Dariusza Muszera z brutalnością negliżują rzeczywistość, są ostre w swej demaskatorskiej intencji, niekiedy prześmiewcze i szydercze. Poeta szokuje swoją wizją świata, używa mocnych, wręcz antyestetycznych środków ekspresji. Kreuje świat jakby wyjęty z prozy Brunona Schulza, świat dziwny, niepojęty, nieszablonowy.
Zenon Łukaszewicz

Czytelnik tych wierszy zetknie się z poezją czerpiącą z jednego źródła – źródła zmętniałego, brudnego, leniwie płynącego. Tym źródłem są trafne, niestety, obserwacje zwykłego, biednego i nieszczęsnego życia. Życia powszedniego. Czyta się czasami te wiersze z przykrością. Wywołują uczucie ciężaru, smutku, nawet beznadziejności. Ale od czego jest poezja? Czy jej zadaniem jest tylko opis piękna tego świata i radość życia? Poezja jest po to, aby o naszym świecie mówiła prawdę. A że ten świat – co najmniej w połowie – piękny i radosny nie jest… Cóż, to już nie poezji wina. Nie mogę więc obiecać czytelnikowi wierszy Dariusza Muszera radosnej lektury. Ale mogę go zapewnić, że spotka się z poezją.
Marek Wawrzkiewicz

Muszer drąży problematykę wnętrza człowieczego, lecz czyni to nie z dystansu teoretycznych uogólnień i filozoficznych refleksji, tylko pokazując ją na konkretnych, wziętych z życia przykładach. Konwencjonalną formę ballady umiejętnie krzyżuje z poetyckim reportażem. Ten przekaz nie jest w żadnym wypadku brutalny. Stwierdziłbym odwrotnie: Muszer fakty brutalizmu życia stara się przełożyć na autentyczny liryzm przekazu. (…) Muszer odsłania nędzę upadku ludzkiego, ale równocześnie pochyla się nad nią pełen zrozumienia i współczucia dla słabości pękniętej ludzkiej natury. Godnym podkreślenia jest poetyckie obrazowanie Muszera zderzające liryczne wizje z werystycznym opisem naturalistycznych realiów.
Tadeusz Czarwid-Grabowski, Ziemia Gorzowska