Nie wszystkie stworzenia miały tyle cierpliwości, aby poczekać, póki Stwórca nie zakończy swojej pracy. Dlatego też niektóre z nich po dzień dzisiejszy noszą szczególne znamiona.
Tak jest na przykład z nurem. Nogi jego osadzone są tak daleko z tyłu, że on sam tylko z wysiłkiem może przejść kołyszącym krokiem te kilka kroków do swojego gniazda, a buduje je zawsze tuż przy wodzie. Gdy Bóg stwarzał nura, ten ujrzał jezioro i tak był żądny wody, że nagle wyfrunął Panu z rąk. Jednakże nóg jeszcze nie otrzymał. Pan rzucił je za ptakiem i utkwiły one całkiem z tyłu, na kuprze.
I tam właśnie musi nur mieć swoje nogi, tak długo, jak będzie żył na ziemi.
Bajka pochodzi z cyklu:
Trzy koziołki Bruse
Bajki, klechdy, podania i anegdoty z Norwegii
opowiedziane przez Dariusza Muszera
Źródło: Dariusz Muszer – Nur