Niczego u Muszera z tradycji biblijnej nie zabrakło. Pojawia się nawet półnaga wszetecznica i niewierni, choć tym razem Jadzia i Zdzisiu, a nie Tomasz jak przed dwoma tysiącami lat, ale wszystko pojawia się tu nie na swoim miejscu, każdy symbol jest tu zdeformowany. Ubrany w kombinezon nieśmiertelności i pomalowany najnowszym cudem techniki, Niebieski bardziej przypomina Marsjanina niż boskiego dziedzica, mającego przynieść ludziom wyzwolenie. Świętą relikwią jest w powieści spadochron, a na miejscu osła pojawia się biała koza, która przecież w tradycji europejskiej związana jest z ideą grzechu i z legendami o diabłach. W wątki biblijne pisarz wplata mity i baśnie ludowego pochodzenia, jak legendę o kwiecie paproci czy o bliźniakach Waligórze i Wyrwidębie, nazywanych przez Niebieskiego Waligórzysko i Wyrwidębczak i razem z nim udrabinowanych. Pojawia się też wątek z Wesela Wyspiańskiego. Stąd język stylizowany jest zarówno na biblijny, jak i na ludowy. Jak trafnie zauważa czarownica, „Wszystko na tym świecie jest zaczarowane”. (…)
Dariusz Muszer pisze, aby nie zdechnąć z nudów we współczesnym świecie. „Niebieski” to książka dla tych, którzy podobnie jak jej autor nie chcą zanudzić się na śmierć w dzisiejszych niepoetyckich czasach, kiedy „przodują kultury bladych twarzy”.Anna Dobiegała
Portret OnLine, nr 19, 08/2006