Ze wspomnień krzaczka porzeczki O tym, jak wzięła się za nas zaraza No i stało się, ogród naszła zaraza. Ni z gruszki, ni z czarnuszki nas napadła, choć po prawdzie powinniśmy byli się jej spodziewać, bo jakieś tam przecieki z zewnątrz przecież wcześniej docierały. Nikt nie wie, skąd przybyła. To znaczy, ktoś tam pewnie wie, […]
pigwa
Przyganiał czulent bigosowi
Ze wspomnień krzaczka porzeczki Przyganiał czulent bigosowi W naszym ogrodzie mówią, że podobno bigos i czulent wzięli się mocno za łby. Łyżki odrzucili na bok. Na ostro poszło. Na noże i widelce. Rzekomo spierają się o jakąś potrawę, którą bigos poprawił, co bardzo nie spodobało się czulentowi: zarzucił bigosowi, że nie powinien poprawiać, tylko […]
O tym, jak uczyłem się niemieckiego
Ze wspomnień krzaczka porzeczki O tym, jak uczyłem się niemieckiego Język niemiecki to najcudowniejszy język świata, jeśli ktoś jest suszarką do włosów lub samochodem. W żadnym innym języku nie da się tak pięknie opisać, jak działa nawiew gorący, i co trzeba nacisnąć, żeby puścić w ruch wycieraczkę tylną. Kiedyś zapałałem przemożnym i niewytłumaczalnym uczuciem […]