Kamil Nowak: Wielki powrót Niebieskiego

NiebieskiCzy zastanawialiście się kiedyś, co by się stało, gdyby na Ziemię ponownie przybył Chrystus? Czy byłoby to zejście pełne glorii i chwały w oślepiającym blasku? A może wszystko owiewałaby nuta tajemnicy? Dariusz Muszer postanowił właśnie o tym napisać, o ponownym przyjściu Zbawiciela, o świecie jaki zastał, o ludzkiej wierze i niewierze, o słabościach, o zwątpieniu, o cudach, o miłości i poświęceniu. A wszystko to „oblane” grubą warstwą humoru i ironii.

W Niebieskim czytelnik poznaje rzeczywistość z perspektywy samego Chrystusa przybywającego, aby ocalić świat od wroga. Jednak obraz ten bardzo różni się od naszych własnych wyobrażeń i oczekiwań. Autor nadał Zbawicielowi cechy jak najbardziej ludzkie [(…) stałem się nikim więcej, tylko jednym z ludzi]. Niebieski to boska-nieboska osoba, która wcale nie jest wolna od wad, posiadająca własne problemy, a momentami nawet wyniosła. Mimo wszystko wciąż zdolna jest do czynienia wielkiego dobra. Właśnie w ten sposób Muszer bawi się ze swoim odbiorcą. Ogromna doza absurdu oraz świetny dowcip połączone z trafnymi obserwacjami świata i ludzi sprawiają, że książka nabiera niezwykłego kolorytu. Znajdziemy w niej mnóstwo aluzji i odniesień do Pisma Świętego, ale szybko zauważymy, że stanowią one obrazy zniekształcone, spłaszczone, przedstawione w dość humorystycznej formie. Lektura jest także zabawą z tradycją. Autor świetnie kreuje swoich bohaterów niejednokrotnie skupiając się na rustykalności, wiejskim folklorze, języku oraz codziennych problemach i czynnościach wykonywanych przez mieszkańców Ziemi. Obnaża w ten sposób pewne cechy ludzi, ich ułomność, słabostki, chwile zwątpienia. W zestawieniu tego wszystkiego z postacią Niebieskiego (dosłownie niebieskiego, ponieważ pomalowano Go specjalna farbą w tym właśnie kolorze) czytelnik jest w stanie zauważyć i docenić wręcz genialny kontrast.

Opowiadanie Muszera czyta się trochę jak zwykłą książkę przygodową. Zbawiciel wysłany z Centrali z odpowiednim ekwipunkiem, planem postępowania oraz dokumentami poświadczającymi Jego tożsamość, skacze z samolotu pod przykryciem nocy i rozpoczyna „misję ratunkową”. Na swojej drodze napotyka na różnych ludzi, jednych wtajemniczonych w ten „wielki boski plan”, innych zupełnie nieświadomych powagi sytuacji. Prowadzi to do szeregu zdarzeń, które często mają kontekst humorystyczny (kłótnia o to, czy będzie manna, czy nie, ukaranie Symeona rozwolnieniem, pierdzenie zamiast trąb pochwalnych). Sam Chrystus po wielokroć musi ganić swój „naród wybrany”, pouczać, wskazywać właściwą drogę. Jego apostołowie powątpiewają, gdyż Zbawiciel nie chce zbyt często prezentować swej potęgi. Pod wieloma względami przypomina ich samych. Jemu także doskwiera głód, niewygoda, brud, zmęczenie – iście człowiecze przypadłości. Ale z drugiej strony czyni cuda, ulecza, wzburza morskie wody. Jednak momentami nawet On zaczyna tracić wiarę i sens tego planu. Nie zawsze jest w stanie (albo po prostu nie chce mu się) podnieść innych na duchu, dać jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko to nadal pozostaje utrzymane w konwencji biblijnej, a kolejne etapy „misji” są nieco zniekształconym odbiciem fragmentów Pisma Świętego.

Książka Dariusza Muszera to lektura nie tyle prześmiewcza, co refleksyjna, zmuszająca czytelnika do zastanowienia się nad jego własną rzeczywistością, własnym „ja”. Mimo że Niebieski jest powieścią fikcyjną, to jej sens i przesłanie jak najbardziej odnosi się również do świata współczesnego. To proza, która ma zachęcić do zadawania pytań. Zastosowany w niej humor, trywializacja i elementy absurdu stanowią jedynie narzędzia, którymi autor zdecydował się posłużyć, aby trafić do świadomości swojego odbiorcy. Według mnie narzędzia te wybrał doskonale, tworząc w ten sposób coś naprawdę niebanalnego.

www.papierowemysli.pl, 15.08.2013
© Paierowe Myśli, Kamil Nowak